Praktyka absurdu

Smog: często zadawane pytania

Spis treści 00. Czemu to napisałeś? 0. Dlaczego mam Ci ufać? 1. Kiedy zaczęto prowadzić badania pyłów zawieszonych? Czy temat nie został wyciągnięty z kapelusza 2. Dlaczego nie ma więcej stacji? Poprosiliśmy wójta żeby postawił i pożałował kasy! 3. Czy PM są rzeczywiście szkodliwe 4. Co mogę zrobić dziś teraz by chronić moją rodzinę 5. Co jest przyczyną zanieczyszczeń? 6. Sąsiad ma miernik z ameryki on pokazuje miliard procent 7. Apka ze smartfona pokazuje dziś miliard procent? Czy mam zostać w domu? 8. Dlaczego sytuacja w Polsce jest tak zła? 11. Dlaczego nie piszesz o Smogu? Co to jest to PM10, PM2.5? 12. Czy rośliny filtrują? Czy las filtruje? 13. Dlaczego jesteś sceptyczny co do "masek antysmogowych" czy domowych filtrów powietrza 14. Jaki jest wpływ zanieczyszczeń na zdrowie? 15. Poziom zanieczyszczeń wynosi 1500%? Czy umrzemy? 15. Sąsiad włożył w szpary w oknach watę, a ta była czarna, cz robić jak ... więcej

Ataki na bloga Putina

W radiu usłyszałem Rosyjską odpowiedź na oskarżenia jakoby Rosja atakami hakerskimi "manipulowała przy procesach demokratycznych". Na oskarżenia odpowiadał jakiś kremlowy watażka, odpowiedzią było (I shit you not): "Na stronę prezydenta Putina jest kilkaset ataków hakerskich dziennie". Jeśli powyższe twierdzenie wydaje Ci się absurdalne możesz w zasadzie przestać czytać, jeśli nie to zaraz wyjaśnimy dlaczego jest. TL;DR; Przeciętny serwis w Internecie podlega setkom ataków dziennie, ataki te są w większości zupełnie niegroźne dla usług przygotowanych z minimalną dozą profesjonalizmu. Reklama: Jeśli potrzebujesz profesjonalnie przygotowanego serwisu możesz napisać do mnie (jacek@askesis.pl). Natomiast na polskie warunki jestem drogi no i nie robię stron WWW. Ataki na strony rządowe są niegroźne Zastanówcie się jaki wpływ na działanie administracji (dajmy na to Komendy wojewódzkiej Policji) ma to, że ktoś "zhackował" stronę owej Komendy Wojewódzkiej. Uwaga: w tych przykładach zakładam że dana instytucja wykonuje najprostsze zasady bezpieczeństwa informacji. Czy policjanci przestają pracować? Nie! Przecież oni tej ... więcej

Systemy dwupartyjne

Jeśli mam wierzyć w jakieś teorie spiskowe, to wierzyłbym w taką: Mamy partię A, która będzie realizowała neoliberalny program, neoliberalny program jest na dłuższą metę trudny do przyjęcia dla ogółu społeczeństwa, więc należy jakoś zapewnić owej partii ciągłość rządów. Teraz mamy drugą partię B, która ma program i poglądy tak idiotyczne, że każdy rozsądny człowiek będzie chciał głosować na cokolwiek tylko nie na nich. Poglądy i program partii B są w zasadzie nie istotne, w jendym kraju będzie to religijny fundamentalizm, w innym będą zaczynać wojny bo bóg tak chce, w trzecim będzie to nawoływanie do jawnego komunizmu. Żeby było jasne celem partii B nie jest wygranie wyborów, a jedynie malowanie partii A jako jedynej rozsądnej alternatywy. Do pełni szczęścia musimy jeszcze utrudnić wejście innych partii, które mogą mieszać na scenie politycznej: Wysoki próg wyborczy (w niektórych krajach 10%) Nie pokazywanie niszowych partii w mediach Jednomandatowe Okręgi Wyborcze A no ... więcej
Autor: jb
Tagi:

Nostalgia

Przypomniałem sobie o webkomiksie: "Pictures For Sad Children", komiks zaczął się od hisotorii Paula który był duchem i pracował w Call Center. Było to specjalne Call Center, które otrzymywało połączenia, których inne call center nie mogły obsłużyć, pracownicy często nie wiedzieli telefony do jakiej firmy aktualnie obsługują, no i oczywiście nie mogli rozwiązać żadnych problemów ludzi z którymi rozmawiali, a ramach instrukcji pracowniczej usłyszeli że: "It's good to make wrining noises during conversation". Główny bohater w pewnym momencie stwierdzał że: "Dzwonienie do nas jest lepsze niż modlitwa, efekty takie same, a przynajmniej ktoś jest po drugiej stronie". Innym wspaniałym komiksem był: "Ballad By Deadmouse", niestety strona komiksu zdechła, ale archiwum ma kopię pierwszego rozdziału. Tutaj nie podam fabuły --- to trzeba obejrzeć.
Autor: jb

Kara

Dzień, w którym odkrywasz, że martwe zwierzęta w Twoim ogrodzie, (drobne gryzonie, małe ptaki), to nie jest kara jakiejś siły za życie w konkubinacie, a tylko młode jastrzębie uczą się polować - bezcenny!

Optymizm

Przeczytałem własnie pierwsze opowiadanie z książki "CEO Slayer" Marcina Przybyłka po lekturze nie wiem czy przeczyam resztę. Opowiadanie jest dostępne w ramach akcji "Poczęstuj się Fantastyką" i można je bezpłanie pobrać z tej strony. Świat w tym opowiadaniu stanowi bardzo naiwną dystopię --- światem rządzą "złe" korporacje, a główny bohater postanawia pomścić zwykłych obywateli zabijając (krzywdząc) ich prezesów, z angielska: CEO. Wizja tego świata jest dla mnie tak na prawdę optymistycza, moim zdaniem będzie zdecydowanie gorzej. Ale by to wyjaśnić należy nakreślić trochę tła. Główny bohater ma swoich pomocników/gadżety: Inteligentnego robota imieniem Marvin, który to robot służy mu za inteligentną interfejs do internetu i darknetu [1]. Potężny egzoszkielet (zakupiony rzekomo do celów medycznych). Szpiegowskie kamery które wyszukał mu Marwin w Darknecie. Dlaczego uważam, że wizja jest optymistyczna? Główny bohater nie poradziłby sobie bez pomocy Marvina, który zawsze jest wiernym realizatorem woli swojego właściciela. Już dziś narzędzia którymi się posługujemy, najczęściej ... więcej

"Starość Aksolotla", czyli dlaczego przestałem doceniać hard S-F

Ciężko pisać mało pozytywną recenzję Dukajowi, który bezapelacyjnie stanowi najlepszego pisarza Fantastyki w Polsce. Książka zresztą jest bardzo dobra, jedyne co zaburzało mi jej odbiór to moje zboczenia zawodowe. Powieść zaczyna się od wypalenia ziemi przez tajemnicze promieniowanie kosmiczne składające się z (to ważne) szybkich neutronów. U Dukaja promieniowanie zabija dosłownie wszystko co żyje, pozostawiając całą infrastrukturę nietkniętą. Jedynymi "ludźmi", którzy przetrwali byli ci którzy podczas kataklizmu dokonali transferu świadomości do Internetu (taka technologia była w powijakach w świecie Dukaja). Zupełnie ma marginesie: taką rolę miała pełnić bomba neutronowa, była to broń która miała zabijać załogi pojazdów bojowych -- same pojazdy pozostawiając nietknięte). Zacznijmy od tego, że to nie jest prawda że promieniowanie jądrowe (szczególnie to zawierające "cięższe" cząstki) nie uszkadza technologii. Kawałek stali poddany silnemu napromieniowaniu neutronami (bądź ciężkimi jonami) traci swoje właściwości. Silne promieniowanie uszkadza strukturę siatki krystalicznej materiałów przez które przechodzi, zmienia własności smarów (generalnie smary przestają ... więcej

When to go home

Czytałem sobie esej: "How To Be a Programmer: A Short, Comprehensive, and Personal Summary". ma on bardzo ciekawe rady na temat: "when to go home" (podkreślenia moje): You should go home if you are thinking suicidal thoughts. You should take a break or go home if you think homicidal thoughts for more than a few seconds. You should send someone home if they show serious mental malfunctioning or signs of mental illness beyond mild depression. If you are being tempted to be dishonest or deceptive in a way that you normally are not due to fatigue, you should take a break. Don’t use cocaine or amphetamines to combat fatigue. Don’t abuse caffeine. Cały tekst jest dość sensowny, więc ten fragment mnie odrobinę zaszokował.

Społeczeństwo klasowe

Polska jest jednak społeczeństwem klasowym. Chciałem, żeby lekarz sprawdził czy mam tylko grypę czy jednak coś wiecej oraz wypisał zwolnienie do pracy. Pani z mojej przychodni na NFZ powiedziała, że mogę wpaść do lekarza w środę. Prywatny ubezpieczyciel znalazł mi lekarza na "za dwie godziny". Gdyby sprawa rozbijała się o moje samopoczucie to nie miałbym specjalnych uwag, ale jest szansa, że w środę po prostu nie dostałbym zwolnienia od poniedziałku. Okazuje się, że jako członek uprzywilejowanej klasy mam po prostu lepszy dostęp do zwolnień lekarskich. Nie mówiąc już o tym, że mam etat i prawo do płatnego chorobowego.
Autor: jb
Tagi:

Zmiany w zhp.net.pl dotyczą również Ciebie

Jak zapewne wiecie (bądź nie), ZHP rezygnuje z obsługi kont zhp.net.pl przez Google (z użyciem pakietu Google Apps) i przekazuje je Microsoftowi (do Office 365). Powody są zasadniczo dość dobre: Google wypowiedziało nam usługę (a M$ zaoferował nam darmowe rozwiązanie). Jest sporo wątpliwości związanych z migracją kont zhp.net.pl (a jak ktoś nie ma wątpliwości: to powinien je mieć). W każdym razie (zgodnie z moją wiedzą) jedyną rzeczą, która sama przemigruje się z jednego pakietu do drugiego będzie poczta e-mail, wszystko inne zostanie bezpowrotnie utracone. Sama migracja nastąpi 30 kwietnia. Cytat ze strony http://zhp.pl/office365/zhp-net-pl/, z którego wywnioskowałem te problemy: Proces przenoszenia danych z kont @zhp.net.pl będzie odbywać się w sposób półautomatyczny. Oznacza to, że podczas nadchodzących zmian zachowasz swój adres e-mail oraz nie utracisz żadnych wiadomości – zostaną one automatycznie przeniesione, jednak przeniesienia danych między usługami takimi jak np. dysk internetowy, kalendarz czy kontakty będziesz musiał/musiała dokonać ręcznie. Co robić, jak ... więcej
Autor: jb
Tagi:

Nie ruszą...

Rozmowa z w komenarzach na wiodącym portalu społecznościowym: Pytanie od A: Cześć, czy są jacyś doktoranci z Wydziału XXXX? interesuje mnie oferta przedmiotów w języku angielskim. Czy macie może informację o ofercie i harmonogramie? B: Mniej więcej w połowie strony masz studia w języku angielskim, ściągnij sobie katalogi i popatrz co jest grane. Obecnie ruszają przedmioty z semestrów 2,4,6 inż oraz 1 i 3 mgr. A: Dziekuje tylko to są przedmioty dla studiów inżynierskich i magisterskich a wiem, że każdy wydział ma pulę dodatkowych przedmiotów dla doktorantów B: Te przedmioty nie są raczej uruchamiane... A: no właśnie.. u mnie (wydział YYYYY) to wygląda tak, że pani z dziekanatu wysyła maila na początku semestru o przedmiotach i możemy się zapisywać. Ludzie z zewnątrz teoretycznie też, tylko żeby się o nich dowiedzieć muszą znać kogoś od nas. B: Listę Ci mogę pokazać, ale to i tak nic nie zmienia A: to jakbyś ... więcej

SZOOP

Cytat z papieru definiującego ogólne zasady podziałóœ regionalnej kasy unijnej: Projekt SZOOP lub jego zmian jest przekazywany przez właściwą IZ do zaopiniowania przez IK UP pod kątem zgodności z UP i wytycznymi horyzontalnymi (...) Nie, ja tez nie wiem o co kaman.

Fetysze i fetysze

Zobaczyłem dziś prezentację, treść zupełnie mi umknęła, zapamiętałem natomiast slajd na którym było zdanie w którym użyto: kursywej, pogrubienia, podkreślenia oraz wyróżnienia dwoma różnymi kolorami, w całym zdaniu jedno słowo nie było wyróżnone w żaden z tych sposobów (było to: jest). Cierpię.

<3 Fizyka

Jacek programuje jakiś nowy eksperyment. Bardzo chciał mi pokazać efekty programowania. Zobaczyłam co sie dzieję, ale mało z tego zrozumiałam. W sumie ogarnęłam co się dzieję, ale nie wiedziałam czego to dotyczy. Zostałam odesłana na wikipedię, zeby poczytać. Po chwili Jacek patrzy co czytam (wzory i wykresy!) i włącza mi angielską wikipedię! "tam jest lepiej to wyjaśnione, łatwiej zrozumiesz". Tak fizyka to mało! Fizyka po angielsku to coś dla mnie.

Pod sklepem

Nie lubię widoku psów pod marketami. Nie lubię patrzeć na przestraszone psy przywiązane do rur przy stanowisk z wózkami mam ochotę odwiązać takiego psa i schować się z nim w krzakach, a potem patrzeć na reakcje właściciela. Zdarzyło mi się prosić ochronę Tesco o wywołanie właściciela psa ze sklepu (jak mogłam przerwać zakupy!). Widziałam też pracowników marketów, którzy trochę się bali przejść obok dużych psów przywiązanych do rurek przy wejściach, aby uporządkować wózki. Po pierwsze: mam psa, spacer z psem jest świadomym procesem, dla mnie i dla niego... Wyście po zakupy jest osobną rzeczą. Nie mieszajmy w nią psa. Siedząc i czekając na nas pod marketem fundujemy mu porcje stresu, zamiast chwili radości z samego spaceru. Oczywiście rozgraniczam wyjście po bułki rano od godzinnych zakupów w markecie. Czepiam się tych drugich. Po drugie: nie wszyscy lubią psy. Nie wszyscy na nie patrzą, uważają, nie wszyscy tolerują ich obecność. Ktoś może ... więcej
Autor: hm
Tagi: ,

Początek

Pamiętam kiedy Jacek przyjechał do mnie pierwszy raz (do Oleśnicy). Wracamy ze stacji PKP, która sama w sobie jest paskudnym miejscem. I wtedy przed moim blokiem pojawił się mój sąsiad harcerz z tekstem: Hania, a N. znowu lata z siekierą po naszym bloku. Właśnie groził mojej babci, że ją zabije. Obwieszczający newsa miał bardzo radosną minę i był tym wszystkim mocno podekscytowany. Moja mina była zapewne bezcenna. Oczywiście N. (faktycznie chory psychicznie sąsiad, który mieszkał w moim bloku i czasami biegał z siekierą) nie zabił babci (o wdzięcznym nazwisku Kiełbasa). Jacek był na tyle zaintrygowany i rozbawiony sytuacją, że zdecydował się wejść na trzecie piętro. I tak od pierwszej, absurdalnie dziwnej historii wszystko toczy się do dzisiaj.
Autor: hm
Tagi: ,

Wakacje

Siedzimy w pokoju. Jacek prosi mnie o pożyczenie telefonu (bo jego telefan pływał w jeziorze razem z nim). Przychodzi seria wiadomości SMS. Ja: O ile sms(ów) dostałeś. Jacek: To Facebook i Google. Ja: Aha!???! Później, Jacek znowu pożycza telefon. Ta sama sytuacja. Tym razem był Wordpress i Bitbucket.

Jednym głosem

W drodze na wakacje, w pewnym miejscu ucichły nam wszyskie radia, poza jednym (tak trzy razu szukaliśmy innej stacji). Trochę przeraża mnie, że są miejsca, w których jedynym słyszanym głosem jest: "Katolicki głos w Twoim domu".