Smog: często zadawane pytania

00. Czemu to napisałeś?

Bo kolejny znajomy na Fejsbuku pisał o "smogu" straszne bzdury. a

0. Dlaczego mam Ci ufać?

Na temacie trochę się znam, napisałem na ten temat pracę magisterską. Nie jest to doktorat, ale już coś.

1. Kiedy zaczęto prowadzić badania pyłów zawieszonych? Czy temat nie został wyciągnięty z kapelusza

Badania zaczęły się dość dawno temu w USA, do europy przywędrowały z opóźnieniem. W Polsce pierwsze badania na temat zanieczyszczeń powietrza późnych latach 90.

W roku 2008 Unia Eurpejska wprowadziła dyrektywę CAFE (Clean Air For Europe) w PL zaczęła powstawać porządna siatka pomiarowa, jeszcze trzy lata temu zespół w NCBJ w którym pracowałem próbował zainteresować tematem opinię publiczną, nie wyszło z tego wiele.

2. Dlaczego nie ma więcej stacji? Poprosiliśmy wójta żeby postawił i pożałował kasy!

Siatkę pomiarową normuje dyrektywa CAFE (transponowana na Polskie prawo), nikt nie postawi więcej stacji niż musi.

Sprzęt pomiarowy zanieczyszczeń powietrza jest kosmicznie drogi. Pi razy oko sprzęt w jednej stacji pomiarowej kosztuje ponad milion złotych, z moich doświadczeń do porządnego robienia pomiarów na jednej stacji potrzebne jest:

  • Jakaś 1/3 etatu w terenie żeby stacje konserwować, sprawdzać czy wszystko działa itp.
  • Jakaś 1/3 etatu na analizę danych.

Dodatkowo ten sprzęt pomiarowy nie jest bezobsługowy, i czasem przydaje się go serwisować, w jak kiedyś liczyliśmy jedna stacja nie schodzi poniżej 100tyś/rok w przewidywalnych kosztach.

Note

Zapewne jeśli prowadzi się tych stacji 10 można oszczędzić, zarówno na zakupie jak i utrzymaniu.

3. Czy PM są rzeczywiście szkodliwe

Tak. Szczególnie PM2.5.

Ewolucja wykształciła dość dobre mechanizmy pozbywania się zanieczyszczeń z płuc, zanieczyszczenia te osiadają w oskrzelach, tam są transportowane do góry i wykaszliwane. Pyły PM2.5 nie osiadają w oskrzelach, tylko trafiają do pęcherzyków płucnych, stamtąd mogą trafić do krwi i oddziaływać na cały organizm. PM szkodzą szczególnie układom: oddechowemu, krwionośnemu, nerwowemu.

Jest mnóstwo badań które dowodzą ich szkodliwości:

  • Badania, które pokazują że w dni z wysokimi poziomami pyłów PM jest więcej zgonów w szpitalach.
  • Że w miejscach w których PM są wyższe ludzie żyją krócej (po poprawce na różne inne czynniki)
  • Że w miastach ludzie żyjący na wyższych piętrach mają mniej chorób płuc i układu krążenia (I'm not shitting you: 6 piętro w górę).

Nie nie zabije Cię to dziś ani jutro, ale jeśli nie wyprowadzisz się z Polski to nie wiele Ci pomoże.

Jesli chcesz jedno źródło gdzie wyniki te są podsumowane, to masz tu: Raport WHO

4. Co mogę zrobić dziś teraz by chronić moją rodzinę

Szczerze? To chyba tylko wyprowadzić się z kraju.

Na pewno "zostanie w domu" nie pomoże. W domu jest to samo powietrze co na na zewnątrz (generalnie PM10 oraz PM2.5 są na tyle małe, że dostają się z powietrzem do mieszkania). Jeśli coś jest istotna różnica między jakością powietrza w mieszkaniu i na zewnątrz, to w mieszkaniu masz powietrze gorsze (bo kiepski kominek, zły piec gazowy, spaliłeś tłuszcz na patelni --- tak, robili takie badania!).

Czytałem też badanie, które mówi że jeżdżenie do pracy na rowerze przedłuża życie, bo codzienna duża aktywność fizyczna daje więcej pozytywów niż zanieczyszczenia uszkodzeń. Badania te były robione poza Polską, więc mogą nie być miarodajne.

Czy maski albo "domowe oczyszczacze powietrza" działają: nie wiem. Ale trochę wątpię.

5. Co jest przyczyną zanieczyszczeń?

W Polsce są nią dwie rzeczy:

  1. Ogrzewanie domostw --- szczególnie ogrzewanie śmieciami, złym węglem w złych piecach.
  2. Ruch samochodowy --- szczególnie poniemieckie diesle z wyciętym filtrem spalin.

Problemem nie jest przemysł, bo ten ma dobre filtry, które większość syfu są w stanie odsiać.

6. Sąsiad ma miernik z ameryki on pokazuje miliard procent

Dobry miernik PM kosztuje ~100 000zł. Mierniki tańsze w zasadzie nie wiele mówią o jakości powietrza. Jeśli masz w okolicy stację WIOŚ bardziej ufałbym im, niż sąsiadowi.

7. Apka ze smartfona pokazuje dziś miliard procent? Czy mam zostać w domu?

Zostanie w domu nie pomoże, powietrze to samo. Raczej pomoże ograniczanie aktywności fizycznej.

Na krótką metę, chyba musisz się wyprowadzić.

8. Dlaczego sytuacja w Polsce jest tak zła?

Ponieważ większość partii w Polsce ma Polaków w dupie, a na prawdziwej walce z zanieczyszczeniami głosów się nie zyska a straci.

Program walki z zanieczyszczeniami jest bardzo prosty:

  • Ograniczyć ruch samochodowy w dużych miastach (Warszawa)! Bonus: rozwinąć transport publiczny tak żeby dało się żyć bez samochodu (ja mieszkam pod warszawą i nie, nie da się).
  • Ograniczyć spalanie tanich paliw w złych kotłach (znów: koszty idą w miliardy złotych rocznie na wymianę pieców). Wreszcie problemem jest słaby węgiel, ale Polskie kopalnie są święte i ich ruszyć się nie da.

Inne działania które mogą trochę pomóc:

  1. Czyszczenie ulic --- wtórny unos pyłu (samochód jedzie i wzbija pył do góry) jest problemem, szczególnie w lecie.
  2. Naprawienie systemu kontroli technicznej pojazdów Polce. Zapewnienie rzetelnego pomiaru jakości powietrza wchodzącego z rury wydechowej.

11. Dlaczego nie piszesz o Smogu? Co to jest to PM10, PM2.5?

Smog to chwytliwy termin, który nic nie znaczy. PM10 ma swoją definicję.

Poziom PM10 masa cząstek o średnicy aerodynamicznej mniejszej od 10 mikrometrów. Poziom PM2.5 to to samo, ale średnica mniejsza od 2.5 mikrometrów.

Średnica aerodynamiczna to skomplikowane pojęcie. Mamy cząstkę o nazwie A, przypisujemy jej średnicę aerodynamiczną równą średnicy kulki wody, która spadałaby w spokojnym powietrzu tak samo jak cząstka A.

Jednostką w której mierzymy PM są mikrogramy na metr sześcienny, czyli milionowe części grama w jednym metrze sześciennym powietrza.

Pomiar takich małych mas jest dość skomplikowany, stąd wysoki koszt urządzeń pomiarowych.

12. Czy rośliny filtrują? Czy las filtruje?

Co do roli roślin w mieście zdania są podzielone, jest to aktywny temat badawczy (przynajmniej był parę lat temu).

Co zdaje się być pewne:

  1. W parkach i lasach jest lepsze powietrze niż poza nimi. Nie ma to wiele wspólnego z obecnością drzew. Drzewa nie "filtrują" powietrza. Ma to związek z odległością od źródeł zanieczyszczeń, oraz z tym, że w parkach i lasach nie ma źródeł zanieczyszczeń.
  2. Są pewne rośliny, które pochłaniają pewne rodzaje zanieczyszczeń. Ale nie są to kosmiczne ilości, obsadzenie tym każdego chodnika i komina w Warszawie nie zmieni jakości powietrza istotnie.
  3. Drzewa wokół ulic w mieście są szkodliwe --- ponieważ utrudniają wywiewanie zanieczyszczeń za pomocą wiatru.

13. Dlaczego jesteś sceptyczny co do "masek antysmogowych" czy domowych filtrów powietrza

Główny powód jest taki: nie znalazłem żadnych niezależnych badań, które rzetelnymi pomiarami potwierdzają ich skuteczność.

Zanieczyszczenia powietrza są dość skomplikowanym problemem, na razie tutaj pisałem o pyłach zawieszonych, są jeszcze zanieczyszczenia gazowe (tlenki siarki i azotu), metale ciężkie, tlenek powietrza. W Mazowieckiem (w szczególności w Warszawie) problemem są:

  • PM10, PM2.5
  • Bezno-a-piren
  • Tlenki Azotu (tylko Warszawa)
  • Ozon (w przyziemnej warstwie powietrza)

Pierwsze dwa mają postać stałą (bądź cieczy) drugie dwa są są gazowe.

14. Jaki jest wpływ zanieczyszczeń na zdrowie?

Paradoksalnie, nie ma dramatu. To co piszą alarmy smogowe o "toksycznych oparach" nie jest do końca prawdą.

Uwaga: Mój literature-review jest bardzo szybki. W zasadzie nie czytałem całych artykułów, po prostu przeszukałam bazę wydawnictwa Elsevier (które, mimo swoich wielu wad, ma taką zaletę że nie publikuje totalnego gówna), i przejrzałem parę publikacji.

Wpływ zanieczyszczeń powietrza na zdrowie, zdaje się być taki:

  1. W (nie nowym) raporcie WHO z 2005[1], w Polsce zanieczyszczenia powietrza kosztowały Polaków, między: 9 a 36 miesięcy życia. Moja opinia (nie specjalnie poparta badaniami) jest taka że Europa zachodnia wzięła, się poważnie do obniżania zanieczyszczeń, a Polacy wzięli się do akcji pozoracyjnych. Kiedyś nie byliśmy czerwoną plamą na mapie zanieczyszczeń :).
  2. Epizody wysokich poziomów PM, mogą powodować poważne problemy zdrowotne (w szczególności choroby układu krążenia i płuc, w tym zawały i udary), w szczególności u osób, które mają wcześniejsze choroby tych układów[1,2]. Ale znów: to nie tak że SMOG powali krzepkiego chłopa.
  3. U dorosłych wystawienie na PM może powodować objawy postaci: krótki oddech, bóle w klatce piersiowej, kaszel. Istnieje korelacja (nie koniecznie związek przyczynowy) między PM a cukrzycą.[2]
  4. U dzieci PM mają jakiś wpływ na rozwój astmy i innych chorób[3]. Wpływ jest rzędu kilku procent na 1 mikrogram na metr sześcienny stężenia średniego na jakie dane dziecko było wystawione. Dokładnie rzecz biorąc wzrost o 1 mikrogram na metr sześcienny powoduje, to że od 1 do 5% więcej dzieci rozwinie astmę do 16 roku życia (istnieje szansa że nie do końca zrozumiałem[3]) jeśli czyta to ktoś kompetentny to niech napisze. Znów: nie jest tak że jak raz pójdziesz z dzieckiem na spacer przy poziomie 1000% normy a ono dostanie nagle astmy, badania mówią tylko, że znaczenie mają poziomy średnioroczne.

15. Poziom zanieczyszczeń wynosi 1500%? Czy umrzemy?

Kiedyś tak. Patrz pytanie wyżej: jeśli nie masz wcześniejszych problemów w układem oddechowym, krążenia i nie jesteś osoba "starszą", prawdopodobnie żadne natychmiastowe zagrożenie Ci nie grozi.

Nie znalazłem żadnych badań (bo takie badania są strasznie trudne do przeprowadzenia).

Pewnie masz taki model w głowie że póki zanieczyszczenia są poniżej 100% to wszystko cacy, a powyżej jest groźnie, niestety tak nie jest. Tak działa na przykład zatrucie alkoholem --- niskie dawki są nie groźne, ale powyżej tych kilku promili alkohol zaczyna siać spustoszenie w organizmie.

W przypadku zanieczyszczeń powietrza normy są umowne, nie ma badań, które wskazują że istnieje jakiś próg, po którym toksyczność rośnie jakoś szybciej, wprost przeciwnie --- badania wskazują że wzrost ten jest liniowy --- oznacza to że kiedy jest 1500% jest 15 razy gorzej niż jak jest 100%.

15. Sąsiad włożył w szpary w oknach watę, a ta była czarna, cz robić jak żyć?

Gdyby miarodajne pomiary zanieczyszczeń dawało, się robić za pomocą waty, nie płącilibyśmy ~ 100 000 złotych za jeden miernik.

Generalnie szkodliwe są małe cząstki, większość tej czarnej sadzy da się wykaszleć, szkodliwe jest to czego w zasadzie nie widać.

Mam więcej pytań? Co dalej?

Możesz napisać na jacekfoo@gmail.com. W najgorszym przypadku odeślę do literatury, w najlepszym coś skrobnę.

Odnośniki

  1. Joint WHO / Convention Task Force on the Health Aspects of Air Pollution. (2006). Health risks of particulate matter from long-range transboundary air pollution. Retrieved from http://www.euro.who.int/__data/assets/pdf_file/0006/189051/Health-effects-of-particulate-matter-final-Eng.pdf
  2. Kim, K.-H., Kabir, E., & Kabir, S. (2015). A review on the human health impact of airborne particulate matter. Environment International, 74, 136–143. http://doi.org/10.1016/j.envint.2014.10.005
  3. Khreis, H., Kelly, C., Tate, J., Parslow, R., Lucas, K., & Nieuwenhuijsen, M. (2016). Exposure to traffic-related air pollution and risk of development of childhood asthma: A systematic review and meta-analysis. Environment International, 100, 34–40. http://doi.org/10.1016/j.envint.2016.11.012